Podczas weekendu 26-28 września 2014 r. odbyła się kolejna poznańska wycieczka parafialna, tym razem na Dolny Śląsk, pod hasłem Śladami Kościołów Pokoju. Doroczne wyjazdy w bliższe i dalsze strony, mniej czy bardziej liczne, ale zawsze integrujące młodszych i starszych uczestników, należą już do kilkuletniej tradycji. Integracja parafian, to bezsprzecznie pierwszy pożytek płynący ze wspólnego wyjazdu. Drugą korzyścią jest oczywiście zwiedzanie interesujących miejsc i obiektów.
Tym razem były to potężne ewangelickie drewniane budowle sakralne Świdnicy i Jawora, wzniesione pośród niesłychanych trudności z nietrwałych materiałów w połowie XVII w. Stoją dotychczas i niesłychane wrażenie wywierają ich potężne, pełne obrazów i rzeźb wnętrza, będące świadectwem wiary i dumy pokoleń Ślązaków doby luterańskiej ortodoksji. Dzięki wysiłkom powojennych współwyznawców, zarówno tych dawnych, jak i napływowych zostały ocalone i dziś dzięki umiejętnemu pozyskiwaniu funduszy europejskich, odzyskują dawną barwność i wspaniałość. Otoczone dawnymi cmentarzami, dziś o parkowym charakterze, nie są muzeami, lecz żywymi miejscami nabożeństw, służąc też w różnorodny sposób licznie przybywającym turystom i miejscowym społecznościom. Są to znakomite zbiory archiwalne, pokoje gościnne, prześwietna Baroccafe w Świdnicy i restauracja z salą weselną w domu parafialnym w Jaworze, koncerty, sklepiki z pamiątkami.
Zdumienie budzi różnorodna działalność niewielkiej parafii w Karpaczu. Kościół Zbawiciela, powszechnie znany jako Wang, jest romantyczną rekonstrukcją drewnianej średniowiecznej świątyni norweskiej i wciąż przyciąga zupełnie niewyobrażalne ilości zwiedzających. Udając się na wczesne niedzielne nabożeństwo, mieliśmy okazję przekonać się, że życie w tej znanej miejscowości turystycznej nie jest tylko folderową sielanką: kościół wznosi się na pokaźnym wzniesieniu i przy mniej sprzyjających warunkach meteorologicznych, dostać się tam nie jest łatwo. Trudy wynagradza widok na piękną okolicę, legendarna świątynia, historyczny cmentarz, jednoczący niemiecką przeszłość i polską teraźniejszość, z grobami tej miary twórców kultury, co Henryk Tomaszewski (rodem z Poznania), twórca Pantomimy Wrocławskiej i wielki poeta Tadeusz Różewicz. Pani pastorowa Bogusława Pech przedstawiła życie parafii i plany na przyszłość. Parafia nie tylko wzorowo przygotowała do zwiedzania kościół i otoczenie, ale prowadzi stację diakonijną, otwartą na potrzeby ogółu mieszkańców, a także bazę noclegową i gastronomiczną, z której mieliśmy przyjemność korzystać, obserwując w wieczornej porze podchodzące na boisko stadko jeleni. Odzyskany w zdekapitalizowanym stanie budynek ośrodka Wang jest przewidziany do gruntownej modernizacji. Był też czas na samodzielne spacery po Górnym Karpaczu i skraju Karkonoskiego Parku Narodowego, niektórzy dotarli wyciągiem krzesełkowym aż na Kopę, młodsi uczestnicy ochoczo korzystali z aquaparku w hotelu Gołębiewski, nawiasem mówiąc wyjątkowo niedostosowanym do charakteru miejscowości, którą przytłacza na kształt twierdzy. Dodajmy, że poprzedniego dnia znalazł się również czas na spacer zielonymi tarasami Zamku Książ, ogromnej rezydencji Hochbergów, z których roztaczają się widoki na zieloną okolicę i monumentalną bryłę budowli.